Dziecko: Wielki Nieobecny. Jak pomoc mediatorów może wpłynąć na sprawy rodzinne?
Konfliktom rodzinnym związanym z rozstaniem towarzyszą tak silne emocje, że łatwo się pogubić i stracić z pola widzenia to, co najważniejsze: nasze wspólne dziecko. Osobami, które nam o nim przypominają na każdym kroku, są mediatorzy.
Liczba mnoga nieprzypadkowa. Mediatorzy rodzinni, pracujący w parze, to ideał mediacji rodzinnej. Zero rywalizacji, maksymalny profesjonalizm, autentyczne skupienie na najważniejszej i zarazem najbardziej bezbronnej osobie (czasem maleńkiej osóbce) w sporze, czyli na dziecku. Ona i On, mediatorka i mediator.
Dlaczego warto zaangażować dwoje mediatorów?
Mediatorzy, pracujący w duecie damsko-męskim, pomagają stronom określić, w jaki sposób najlepiej dbać o interesy małoletnich dzieci.
W przypadku mediacji rodzinnej, w którą zaangażowane są dzieci, mediatorzy starają się tak prowadzić postępowanie mediacyjne, aby rozstający się rodzice w jak największym możliwym stopniu skupili się na zaspokojeniu ważnych potrzeb dzieci i na współpracy rodzicielskiej, zamiast walki między sobą, odgrywania się i rewanżu.
Jeśli rodzice będą potrafili zostawić z boku osobiste urazy, nazwać i wyrazić towarzyszące im uczucia, często skrajne, czyli mieszaninę złości, gniewu, zazdrości, porzucenia i tlącego się na dnie serca uczucia miłości oraz skupić na dziecku, wszystko da się uzgodnić. Przestają być małżonkami, ale nadal pozostają rodzicami i zostaną nimi na całe życie.
Szybka pomoc prawna?
Rola mediatorów w podstępowaniu
I tu pojawia się pytanie: kto ma pomóc im to zrozumieć? Sędzia rodzinny, na ogół kobieta? Niekoniecznie. Zadaniem sądu jest rozstrzygnięcie sporu w duchu litery prawa, z jak najmniejszymi stratami emocjonalnymi dla stron, ale nie rozwiązanie problemu. W warunkach sali sądowej zwyczajnie nie ma na to czasu.
Może terapeuta rodzinny? Jego rola koncentruje się jednak na naprawianiu relacji, a dosyć często zdarza się, że strony niczego naprawiać już nie chcą. Jedyne, czego pragną, to rozstać się z jak najmniejszymi stratami emocjonalnymi dla siebie i dziecka.
Idealnym rozwiązaniem wydaje się mediator, czyli bezstronny pośrednik rozmów, który pomaga stronom wypracować ich własne rozwiązanie. Powinien on zachęcać strony do wnikliwego rozważenia zalet i wad różnych sposobów sprawowania pieczy rodzicielskiej w czasie separacji czy po rozwodzie, powinien umożliwić stronom sformułowanie takiego planu sprawowania opieki rodzicielskiej, który zapewnia poczucie bezpieczeństwa oraz stabilności zarówno dla stron, jak i dla ich wspólnych dzieci. I tu pojawia się pytanie: mediator, czy może para mediatorów: kobieta i mężczyzna?
Mediator powinien zachować wrażliwość i tolerancję dla rozmaitych sposobów wychowywania dzieci przez rodziców, porzucając schematy w swojej głowie, osobiste przekonania, stereotypy i uprzedzenia. Aby tak się stało, dobrze jest, aby poobserwował z uważnością sobie i swoje odczucia.
„Lustrem”, w którym może przyjrzeć się sobie, jest drugi mediator przeciwnej płci. Stąd najnowsze trendy zalecają, by mediacje w sprawach rodzinnych prowadziła para profesjonalistów, czyli kobieta i mężczyzna.
Udział dzieci w mediacjach
Czy włączać do mediacji dzieci? Tylko za zgodą rodziców lub prawnych opiekunów; tylko wtedy, gdy są na to gotowe i osiągnęły odpowiedni stopień dojrzałości (w prawie cywilnym uważa się, że po osiągnięciu 13 roku życia, z chwilą uzyskania tak zwanej ograniczonej zdolności do czynności prawnych).
Przed włączeniem dzieci do mediacji mediatorzy powinni przedyskutować z rodzicami cel, zasady i różne formy udziału dzieci w postępowaniu mediacyjnym oraz zasadność wyboru konkretnej formy (to element Standardów mediacji rodzinnych, promowanych przez Stowarzyszenie Mediatorów Rodzinnych). Mediatorzy dbają o to, aby dziecko nie czuło się obciążone żadną odpowiedzialnością za przebieg czy wynik mediacji. Wszak decyzję podejmują dorośli…
dr Ewa Kosowska-Korniak – Mediator