Epidemia nas nie rozpieszcza. Kolejne obostrzenia powodują, iż zamknięci jesteśmy w domach, bez możliwości wyjścia na zewnątrz, niejednokrotnie bez pracy, w dodatku atmosfera w domu nie sprzyja szczególnej radości. W wielu polskich domach rozgrywa się teraz problem związany z przebywaniem z małżonkiem 24h na dobę. Niby nic niezwykłego, a może jednak?

Napływające wiadomości z kraju, kolejni zarażeni, kolejne obostrzenia powodują, iż nasze samopoczucie psychiczne również podupada. Jesteśmy drażliwi, zirytowani, sfrustrowani. A wszystko to może odbijać się i często odbija na członkach najbliższej rodziny. W wielu polskich rodzinach kwarantanna pokazała, iż przebywanie z drugą osobą cały czas jest problematyczne. Nie chodzi tu wyłącznie o małżonków. Dochodzą do tego także dzieci, które muszą w domu spożytkować swoją energię podczas gdy place zabaw pozostają zamknięte. Ponadto, należy zmobilizować je do nauki zdalnej, co wcale nie jest takie łatwe.

Przez to wszystko gromadzi się w nas zła energia, a to bardzo krótka droga do scysji. Wybuchy agresji czy złości zdaniem psychologów to normalna sprawa, ale należy wskazać, że wszystko ma swoje granice. Wcześniejszą złość można było rozładować przez uprawianie sportów, wyjście do rodziny, spotkania towarzyskie, niemniej obecnie stosowanie takich antydepresantów może być uciążliwe i kłopotliwe.

Sytuacja jest alarmująca, zwłaszcza jeżeli już przed pandemią relacje między małżonkami nie należały do najlepszych lub związek chylił się ku upadkowi. Obecnie wobec zwiększonego spożycia alkoholu i jak wspomniano, większej frustracji, dochodzi do zwiększonej ilości przypadków przemocy domowej. Ofiary są zamknięte w czterech ścianach ze swoim oprawcą, nie mając możliwości ucieczki. Wobec powyższego, to także czynnik sprawczy w zakresie procentowego wzrostu spraw rozwodowych.

Jak możemy Ci pomóc?

W pierwszej kolejności należy wskazać mediację. Jest to sposób na wyartykułowanie swoich pragnień, przedstawienie stanowisk, argumentów przy pomocy osoby niezależnej jaką jest mediator. Nierzadko w konfliktach małżeńskich, problem polega na braku rozmowy. Dzięki mediatorowi, mogą Państwo z pominięciem sądu, przekazać swoje oczekiwania co do zachowania drugiej osoby. Jest to też moment, w którym należy się wszak zastanowić, nie tylko nad postępowaniem drugiej osoby, ale także swoim.

Inną dostępną opcją, jest separacja. Nie jest tak drastycznym rozwiązaniem jak rozwód, niemniej pozwala na poukładanie swojego życia, przemyślenie i przemodelowanie wielu kwestii. Separacja powoduje uchylenie wspólnoty małżeńskiej, a więc każde z małżonków może prowadzić własne, odrębne gospodarstwo domowe. Niemniej, orzeczenie separacji możliwe jest wyłącznie przez orzeczenie sądu, co w obecnej sytuacji będzie wiązało się z upłynięciem czasu, ponieważ sądy na dziś nie pracują we właściwym, znanym wszystkim,  trybie.

Ostatnią opcją – ostateczną - jest rozwód. Taki krok powinien być podjęty tylko wtedy, gdy oboje małżonkowie nie widzą razem i to w sposób definitywny wspólnej przyszłości. Nie należy decyzji o rozwodzie podejmować wyłącznie w oparciu o napięcia, które mogą się tworzyć w jakże ciężkiej sytuacji, w której wszyscy się znaleźliśmy z powodu pandemii.

Niemniej, w pierwszej kolejności zalecamy podjęcie próby pozasądowego rozwiązania sporu jakim jest właśnie mediacja. Pomoże ona odnaleźć dogodne rozwiązanie nie tylko dla małżonków pozostających w konflikcie, ale także dla ich dzieci, które mogą czuć się osamotnione, wyczuwając konflikt i napięcie pomiędzy rodzicami. Jeżeli jednak, decyzja jest już ostateczna, a związek od dłuższego czasu chylił się ku kresowi, również świadczymy w tej materii pomoc. Wówczas nie tylko przygotujemy wszelkie niezbędne pisma, dokumenty, ale także możemy pomóc w wypracowaniu planu rodzicielskiego, w którym zawarte zostaną zasady funkcjonowania rodziny w rozłączeniu.

W każdej sytuacji jesteśmy do Państwa dyspozycji. Wystarczy zadzwonić pod numer telefonu  +48 505 205 548 lub umówić się na spotkanie w siedzibie naszej Kancelarii w Opolu.